Inwentaryzacja polskich śladów na cmentarzach Zaolzia, etap I
Zakończyły się prace dokumentacyjne na polskich cmentarzach Zaolzia. W 2022 r. prace były prowadzone na cmentarzach w Czeskim Cieszynie, Ligotce Kameralnej, Karwinie Dołach i Karwinie Meksyku. W następnych latach planowana jest ich kontynuacja.
W ramach działań prowadzonych przez 12-osobowy zespół studentek z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie pod kierunkiem dr. Bartłomieja Gutowskiego wszystkie pomniki stanowiące część polskiego dziedzictwa kulturowego na tym terenie były fotografowane, szczegółowo opisywane, określany był materiał ich wykonania. Wykonawców wspierał Andrzej Jagielski, jako ekspert, który na co dzień jest pracownikiem Muzeum Geologicznego w Warszawie.
Spisywane były również znajdujące się na nagrobkach napisy i sygnatury pozwalające rozpoznać dawnych wykonawców prac. Wszystkie opracowane przez zespół karty udostępnione były w przygotowanym przez Instytut Polonika katalogu dostępnym on-line (baza.polonika.pl). Dzięki temu teraz każdy ma możliwość znalezienia informacji o nagrobkach swoich bliskich. Materiał ten posłuży też badaczom do podjęcia szerszych prac badawczych i konserwatorskich.
To, na co od początku zwrócili uwagę wykonawcy prac, to duża ilość okazałych pomników świetnie wykutych przez miejscowe warsztaty, do których realizacji sięgano zarówno po sprowadzane eleganckie kamienie, jak czarne monzonity popularnie nazywane granitami czy białe marmury, lecz także występujące lokalnie gabroidy znane jako cieszynity, zazwyczaj o charakterystycznej ciemnej kolorystyce, ale niekiedy też zawierające olwin nadających im piękną oliwkowozieloną barwę.
Szczególną zaś wartość mają pomniki ofiar górniczych katastrof w tym największej, jaka miała miejsce w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim niemal 130 lat temu. W czerwcu 1894 r. doszło do eksplozji gazu w karwińskich szybach „Franciszka”, „Jan” i „Karol”, a w jej następstwie do kolejnych również w sąsiednich kopalniach. 235 ofiar tej tragedii zarówno pracujących wówczas górników, jak i ich ratowników upamiętnionych zostało na symbolicznym pomniku na karwińskim cmentarzu. Bodaj najsłynniejszą ofiarą tej katastrofy był inżynier Celestyn Racek, który upamiętniony został w powieści "Czarna Julka" pochodzącego z Karwiny i pracującego za młodu w miejscowej kopalni Gustawa Morcinka. Niestety z jego zachowanego monumentu jakiś czas temu ukradziono wieńczący go pomnik.