Sanktuarium księży zmartwychwstańców na wzgórzu Mentorella
W roku 1857 papież Pius IX (1792–1878) powierzył nowo powstałemu Zgromadzeniu Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa (pot. zmartwychwstańcy) kościół i klasztor Matki Bożej Łaskawej w Mentorelli. W ten sposób polskie wówczas zgromadzenie zmartwychwstańców stało się kustoszem miejsca kultu, którego historia sięga starożytności.
Krótka historia sanktuarium w Mentorelli
Mentorella leży 60 km na wschód od Rzymu, w Górach Prenestyńskich, na wysokości 1018 m n.p.m. Tradycja wiąże tutejsze sanktuarium z miejscem nawrócenia Placyda, trybuna i dowódcy wojsk rzymskich, który na przełomie I i II w. doznał tu objawienia i wraz z całą rodziną ‒ już jako Eustachy ‒ przyjął chrześcijaństwo. Z tego powodu cesarz Konstantyn I Wielki kazał wybudować tu poświęconą Najświętszej Marii Pannie świątynię, którą konsekrował papież Sylwester I (?–335). Pamiątką po pierwszym kościele mogą być – zachowane do dziś – dwie kamienne kolumny pochodzące z IV w.
Późnoantyczne tradycje ma także skalna grota, usytuowana obok kościoła. Jest ona związana ze św. Benedyktem z Nursji, który przebywał tu przez pewien czas przed osiedleniem się w niedalekim Subiaco, gdzie założył pierwszą siedzibę benedyktynów. Wkrótce Mentorella została przekazana benedyktynom. Pod koniec IX w. rozbudowali oni kościół i wznieśli klasztor. Szerzyli kult Matki Bożej i zapewne umieścili drewnianą figurę Madonny w centralnym miejscu świątyni, choć nie mamy informacji, kiedy dokładnie to się wydarzyło. W czasach benedyktyńskich Mentorella była celem licznych pielgrzymek pokutnych. Spośród słynnych pątników wymienić należy św. Franciszka z Asyżu i jego towarzysza bł. Idziego oraz bł. Małgorzatę Colonnę. Z tego okresu zachowały się romańska bryła świątyni oraz rzadkie i cenne obiekty sztuki. Jest to romańskie antependium (zdobiony element zakrywający podstawę ołtarza) ze scenami nawrócenia św. Eustachego oraz konsekracji kościoła w Mentorelli przez papieża Sylwestra I, sygnowane przez Guglielma z Chieti. Dodatkowo jest też bogato rzeźbiony romański krucyfiks i siedmioramienny świecznik z XIV stulecia.
Nie znamy dokładnej daty opuszczenia wzgórza przez benedyktynów. Najpewniej opiekowali się oni sanktuarium do końca XIV w. Potem jego sława zaczęła gasnąć, a budynki popadać w ruinę.
Odbudowa przez jezuitów sanktuarium w Mentorelli
O złym stanie zachowania klasztoru świadczy relacja biskupa Faenza, Annibale’a de Grassiego (1537–1590), który z polecenia papieża Grzegorza XIII (1502–1585) odwiedził sanktuarium w 1581 r. Osiemdziesiąt lat później jezuita Atanazy Kircher (1602‒1680), w trakcie zbierania materiałów do swojej książki na temat Lacjum, dotarł na wzgórze Mentorella (czy też Vulturella lub Vultuilla). Pisał stąd często do Michała Boyma – polskiego jezuity ze Lwowa, z którym wspólnie kładł podwaliny pod współczesną sinologię.
Kircher – jako czciciel Maryi – postanowił odbudować sanktuarium i polecił, by tutaj pochować jego serce. Zebrane przez niego fundusze pochodziły m.in. od Leopolda I Habsburga, cesarza rzymskiego czy Johanna Friedricha Waldsteina, arcybiskupa praskiego. Zapewniły one nie tylko renowację sanktuarium, lecz także pozwoliły na nowe fundacje. Kaplicę św. Sylwestra w sanktuarium pokryto wówczas freskami autorstwa A. Rosatiego z Vicovaro. Nawiązywały one do starochrześcijańskich dziejów i ukazywały chrzest cesarza Konstantyna oraz konsekrację świątyni w Mentorelli. W tym czasie Johann Paul Schor (1615–1674), zwany we Włoszech Giovannim Paolo Tedesco, ozdobił również freskami kaplicę św. Eustachego. Zostały także wzniesione tzw. Święte Schody (Scala Sancta).
W 1664 r. papież Aleksander VII (1599–1667) udzielił świątyni odpustów i od tej pory Mentorella stała się miejscem licznych pielgrzymek, które zmierzały tu każdej jesieni na uroczystość św. Michała Archanioła. Atanazy Kircher przeznaczał rocznie 1400 skudów na wydatki związane z podróżą i utrzymaniem spowiedników towarzyszących pielgrzymom. Misję tę pełnili księża jezuici aż do roku 1772, a więc do momentu kasaty zakonu. Pamiątką po czasach opieki jezuitów nad sanktuarium, sprawowaną przy wsparciu Habsburgów, jest sukienka na figurę Matki Bożej Mentorelskiej podarowana – zapewne w l. 60. XVIII w. – przez cesarzową Marię Teresę. W końcu XIX w. sukienkę zdjęto z posągu i wkomponowano w ornat przechowywany w klasztorze do dziś.
Księża zmartwychwstańcy w Mentorelli
Przez kolejny wiek sanktuarium – pozbawione stałej opieki – stopniowo popadło w ruinę. Dlatego też papież Pius IX w 1857 r. powierzył zgromadzeniu zmartwychwstańców opuszczony klasztor i kościół Matki Bożej Łaskawej w Mentorelli. Ojcowie zmartwychwstańcy rozpoczęli swoją działalność od gruntownego remontu zabudowań. Było to możliwe w dużej mierze dzięki fundacjom polskiej emigracji, m.in. hrabiny Julii Pusłowskiej z domu Druckiej- Lubeckiej (1811–1888) i ks. Jana Koźmiana (1814–1877). Zmartwychwstańcy przebudowali świątynię. Dodali wieżę z oknami nad ołtarzem głównym, ściany ozdobili freskami, m.in. z wizerunkiem św. Kazimierza. Na nowo zaaranżowali także ołtarz główny z wystawionym w nim posągiem Matki Bożej Łaskawej. Projekty przygotowali i zalecenia wydawali ks. Leon Zbyszewski i kleryk Eustachy Skrochowski, którzy w ostatniej ćwierci XIX w. przebywali w Mentorelli.
Polskie ślady na wzgórzu Mentorella
Od początku działalności zmartwychwstańców w Mentorelli przybywali tam także polscy pielgrzymi i artyści, po których pozostały ciekawe i cenne polonika. Wśród nich jest obraz „Immaculata” – jedno z dwóch zachowanych dzieł Edwarda Brzozowskiego (1815–1847), polskiego ucznia Johanna Friedricha Overbecka (1789–1869) – czy też posąg św. Pawła autorstwa Tomasza Oskara Sosnowskiego (1810–1886). Z kolei na początku XX w. sanktuarium odwiedziła polska malarka Bronisława Rychter-Jankowska (1868–1953), która w 1905 r. wydała książkę Poza Rzymem. Była to krótka relacja z wizyty w Mentorelli opatrzona m.in. autorskimi ilustracjami z tego miejsca.
Także kardynał Karol Wojtyła wielokrotnie pielgrzymował do Mentorelli. Odbył tam swą pierwszą pielgrzymkę jako nowo obrany następca św. Piotra papież Jan Paweł II. Pamiątkami tych wizyt są dary – m.in. kielich mszalny. W drugiej połowie XX w. nad sanktuarium wzniesiono niewielką dzwonniczkę, na której zawieszono dzwony odlane przez ludwisarnię z Poznania.
Maria Nitka, Barbara i Piotr Jamscy