Nagrobek gen. Józefa Hauke-Bosaka w Carouge
Legenda głosi, że Józef Hauke-Bosak, jako oficer ordynansowy cara Aleksandra II, udał się do Paryża. Tam jednak zamiast realizować poruczenia, nawiązał znajomość z polskimi działaczami niepodległościowymi. W odróżnieniu od literackiego Konrada Wallenroda, zawsze działał z otwarta przyłbicą, za co do dziś pamiętany jest nie tylko w Polsce, lecz także we Francji czy Szwajcarii.
Józef Hauke-Bosak – generał i powstaniec styczniowy
Koligacje rodzinne Józefa Ludwika Hauke pseud. Bosak (1834‒1871) są niezwykle skomplikowane. Rodzina utrzymywała, że jest pochodzenia flamandzkiego, a do Rzeczypospolitej przybyła w 1782 r. Józef Ludwik urodził się natomiast w Petersburgu, a do Warszawy przyjechał długo po śmierci ojca.
Senior rodu służył najpierw w wojsku Księstwa Warszawskiego, a następnie w armii rosyjskiej. Poprzez innych członków rodziny Józef Hauke‑Bosak był skoligacony z żoną cara Aleksandra II Romanowa i jego szwagrem, księciem Aleksandrem von Hessen‑Darmstadt. Wydawałoby się, że z takimi koligacjami młodego Józefa Hauke, który ukończył zarówno Korpus Kadetów, jak i Korpus Paziów, a następnie Wyższą Akademię Wojskową, czeka znamienita kariera w armii Cesarstwa Rosyjskiego.
Tablice herbowe i sztandary Józefa Hauke-Bosaka, domena publiczna
W jednym z listów przyszły dowódca powstańczy pisał wprost, że odwrócenie się rodziny od polskości, nie było ówcześnie czymś jednostkowym:
Mikołaj [car – przyp. aut.] nie wzdrygnął się małoletnie dzieci Polski z łona matek porywać i kształcić tak, aby kraj, rodziny i mowy ojczystej zapomnieli. Niektórym z tych młodych dzieci nie szczędzono ani trosk, opieki, ani łask i dostojeństw, w zamiarze wykształcenia ich na powolne narzędzia i wyrodnych odstępców.
Przyszły generał postanowił obrać własną drogę, choć nie stało się to z dnia na dzień, w wojsku rosyjskim bowiem dosłużył się stopnia pułkownika. Dopiero wraz z pierwszymi wizytami w Warszawie, najprawdopodobniej w 1855 r., zaczęła w nim kiełkować polskość. Kiedy kilka lat później rozpoczęły się manifestacje niepodległościowe, był gotów wystąpić z wojska rosyjskiego, choć kuszono go licznymi materialnymi pokusami, a za zasługi w walce na Kaukazie zyskał przydomek „Lew Kaukazu”.
Od teraz mówcie mi Bosak
Jeszcze kilka dni przed wybuchem powstania styczniowego Józef Ludwik Hauke poślubił Marię Elżbietę Kaczanowską i wtedy też na dobre, pożegnał się z carskim mundurem. Jako współpracownik Romualda Traugutta przyjął przydomek Bosak i został oddelegowany, by dowodzić oddziałami powstańczymi w Krakowskiem, Kaliskiem i Sandomierskiem. Niezależnie od ciężkich, partyzanckich warunków Bosak cieszył się wśród podwładnych dużą estymą. Zawdzięczał to przyjaznemu usposobieniu i wyczuciu politycznemu: na terenach, na których działał, wprowadzał w życie dekret o uwłaszczeniu chłopów wydany przez Rząd Narodowy. Dzięki temu byli oni jego sojusznikami.
Pomimo bohaterstwa i poświęcenia jego uczestników powstanie styczniowe upadło. Generał Hauke Bosak, nie rezygnując z walki o niepodległość, udał się na spotkanie z żoną przez Galicję do Genewy. Stamtąd oboje wyruszyli do Włoch, gdzie dokonał się kolejny przełom w życiu naszego bohatera. Spotkał bowiem włoskiego bojownika niepodległościowego Giuseppe Garibaldiego, który w 1863 r. apelował do Europejczyków „Nie opuszczajcie Polski!”, i wraz z nim walczył w tzw. Armii Wogezów w wojnie francusko-pruskiej. Choć walka została ostatecznie wygrana, to sam Józef Hauke Bosak poniósł podwójną i ostateczną klęskę. Raz, że nie udało mu się utworzyć polskich legionów, o co zabiegał (próbował nawet dokonać tego w Meksyku), dwa – rany odniesione w bitwie pod Dijon okazały się dla niego śmiertelne i zmarł 21 stycznia 1871 r.
Nagrobek gen. Józefa Hauke-Basaka
Poległy w trzeciej bitwie pod Dijon Józef Hauke Bosak nie od razu zaznał wieczystego pokoju. Jego ciało przeleżało kilka dni, zanim okaleczone i ograbione z cennych pamiątek zostało odnalezione. Garibaldi oddał mu ostatni hołd, zgodnie jednak z wolą rodziny szczątki bohatera ekshumowano i przetransportowano do Carouge (kanton Genewa w Szwajcarii). Tam na miejscowym cmentarzu przy Placu Zygmunta postawiono prawie dwuipółmetrowy głaz. Ówcześnie był prawie biały – jak wynika z zachowanych relacji – ale dzisiaj, nawet po odrestaurowaniu, jest szary. Ogromny kamień, zwieńczony na szczycie żelaznym krzyżem, ma formę ściętego ostrosłupa, choć może przywodzić też na myśl i piramidę. Od frontu umieszczono na nim owalną płycinę z następującą inskrypcją:
Tu spoczywa Hrabia Józef Hauke Bosak ur. w Petersburgu dnia 19 Marca 1834 r., Generał Naczelny w Województwie krakowskiem, sandomirskiem i kaliskiem podczas powstania 1863–1864 roku walczył za niepodległość Polski. Poległ pod Diżonem 21.01.1871 r., walcząc za Rzeczypospolitą w Armii Wooiezskiej
Po latach, na przeciwległych płaszczyznach dodano jeszcze epitafia żony i syna w języku francuskim.
Prace konserwatorskie przy pomniku Józefa Hauke-Bosaka
W 2018 r. dzięki staraniom wielu środowisk polonijnych udało się odnowić pomnik tego wielkiego Polaka. Przedstawiciel miasta Alain Saracchi powiedział wówczas:
Władze Gminy Carouge są dumne z tego, że pomnik grobowy generała został wystawiony na miejscowym cmentarzu. To wielki zaszczyt dla miasta Carouge, że zwłoki tak wybitnej osobistości, jak generał Hauke‑Bosak, zostały tu pochowane i spoczywają pod tym skalnym głazem, będącym symbolicznym niejako wyrazem prawości i oddania sprawie wolności ze strony tego, który całe swe życie poświecił republikańskim ideom.
Nagrobek J. Hauke-Bosaka po renowacji, fot. Marcin Czapczyk, 2018
Dodał ponadto, że „był to wynik oficjalnego uznania konieczności odrestaurowania tego pomnika o wartości historycznej, a owoc tych prac i starań stoi tu Państwu przed oczami.”
My także pamiętajmy o Józefie Hauke‑Bosaku, który – mając cały świat u stóp – za ojczyznę wybrał sobie zniewoloną Rzeczpospolitą.
Marta Panas-Goworska i Andrzej Goworski