Wilno, Kaplica św. Kazimierza
Po śmierci w dniu 4 marca 1484 r. królewicza Kazimierza, syna Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki, zrodził się kult jego osoby. Liczne wota składane na grobie królewskiego syna, na długo przed oficjalnym ogłoszeniem go jako świętego, świadczyły o żywej pamięci jego chrześcijańskich cnót.
Pierwotnie ciało królewicza złożone było w kaplicy królewskiej. Zygmunt III Waza około roku 1600 rozpoczął starania o przywrócenie świetności temu miejscu, chcąc przygotować je do uroczystości ogłoszenia kanonizacji królewicza, naznaczonej na rok 1604. W sześć lat później w Wilnie miał miejsce wielki pożar, w wyniku którego w znacznym stopniu ucierpiała katedra i Zamek Dolny. Ten fakt zrodził myśl o przebudowie królewskiej rezydencji i połączeniu jej z sanktuarium królewskim. Wojna o Smoleńsk spowodowała przesunięcie na lata dwudzieste tego przedsięwzięcia, ale w roku 1623 rozpoczęto przygotowania do wzniesienia wspaniałego sanktuarium św. Kazimierza.
Król przy pomocy miejscowego biskupa i konwentu jezuickiego propagował kult Kazimierza, ogłaszając go patronem Wielkiego Księstwa Litewskiego i stawiając obok św. Stanisława oraz św. Wojciecha jako głównego Orędownika Rzeczypospolitej. Sprowadzeni z Rzymu włoscy architekci, Constante Tencalla i prawdopodobnie Mateo Castello, stworzyli jedną z najbogatszych wczesnobarokowych kaplic w Europie. Sanktuarium wyłożono na zewnątrz kamieniem sprowadzonym ze Szwecji, wewnątrz z Belgii i Włoch. Zatrudnieni mistrzowie sztuki złotniczej wykonali relikwiarzową srebrną trumnę dla szczątków świętego królewicza. Ustawiono ją na prawdopodobnie największym hebanowym ołtarzu w Europie ozdobionym odlanymi w srebrze ponadpółtorametrowymi rzeźbami. Jego wykonawcą był słynny warsztat Bairów z Augsburga. Ściany zdobiły liczne wota, srebrne tablice z wyobrażeniem scen z życia świętego i wielkie obrazy pędzla Barłomieja Strobla. W XVII-wiecznym opisie Polski pióra Szymona Starowolskiego czytamy: „Kazimierzowi jako dziadkowi swojemu Miłościwy król Zygmunt III sprawił niedawno tumbę srebrną, trzy tysiące funtów wagi mającą, a także ołtarz srebrny, kaplicę marmurami najwyborniejszymi zdobioną”. Władysław IV, idąc w ślady ojca, nie tylko urządził wspaniałą festę z okazji przeniesienia trumny Kazimierza do nowej kaplicy, lecz także przyczynił się do dalszego ozdobienia kaplicy. Zatrudnił włoskiego malarza Hiacynta Campanę, który przez kilka lat dekorował wnętrze kaplicy, m.in. pokrywając czaszę kopuły złoceniami.
Wileńska kaplica św. Kazimierza jawi się jako jedno z najważniejszych propagandowych dynastyczno-religijnych działań polskich Wazów. Uznający się za spadkobierców Jagiellonów i podopiecznych świętego królewicza Wazowie wystawili pomnik wspólnej chwały: piękną i bogatą kaplicę.
Kaplica doznała w czasie okupacji rosyjskiej w połowie XVII w. poważnych strat. Dopiero wspólny wysiłek fundatorów i artystów pod koniec tegoż wieku przywrócił jej widoczny do dziś blask. Wykonano wówczas drugą trumnę św. Kazimierza, wspaniałe freski wymalował Michaelangelo Pallonii, a Giovanni Pietro Perti wymodelował w stiuku ołtarz główny i ozdobił kopułę. Po latach dwa z fresków uległy zniszczeniu i pod koniec XVIII w. zastąpiono je obrazami olejnymi pędzla Franciszka Smuglewicza. Umieszczono także w kaplicy słynny XVI-wieczny malowany wizerunek świętego zwany „trójrękim” i ustawiono osiem drewnianych wyobrażeń królów w jej niszach. Kiedy w latach trzydziestych XX w. w wyniku prac konserwatorskich odkryto nieopodal kaplicy resztki monarszych pochówków, powzięto decyzję o stworzeniu pod kaplicą św. Kazimierza marmurowego mauzoleum królewskiego. [PJ]