Formularz wyszukiwania
× Zamknij wyszukiwarkę. Uwaga: spowoduje zamknięcie bez przeładowania strony

Madonna huculska – tryptyk Kazimierza Sichulskiego | Polonika

Przejdź do treści
Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA – strona główna
BADAMY - CHRONIMY - POPULARYZUJEMY polskie dziedzictwo kulturowe za granicą

Nawigacja

  • Sobiescy
  • O nas
  • Polonik tygodnia
  • Co nowego
  • Baza poloników
Rozwiń menu główne

Ustawienia

Włącz wysoki kontrast Włącz podstawową wersję kolorystyczną pl Change language to PL en Change language to EN
Zamknij menu
  • Strona główna
  • Sobiescy
  • Co robimy
  • Polonik tygodnia
  • Baza poloników
  • Co nowego
  • Wydawnictwa
  • Edukacja
  • Multimedia
  • O nas
  • BIP
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Patronat i współpraca
  • Press room

Media społecznościowe

  • Kanał na facebook
  • Kanał na instagram
  • Kanał na twitter
  • Kanał na youtube
  • Kanał na Google Arts and Culture
  • Kanał na linkedin
© 2025 Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA

Polonik tygodnia / Polonik

Powrót do: Polonik tygodnia
10
Galeria
Otwórz galerię (10 fotografii)
Otwórz galerię (10 fotografii)
Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA Kazimierz Sichulski | POLONIKA
Kazimierz Sichulski, Madonna huculska, tryptyk, 1909, kolaż autora
Austria

Madonna huculska – tryptyk Kazimierza Sichulskiego

Kazimierz Sichulski (1879‒1942) to nieodrodny uczeń młodopolskich mistrzów. Szukał własnych artystycznych ścieżek. Był jednym z najwybitniejszych artystów polskich, którzy w swojej sztuce inspirowali się kulturą Hucułów, górali Rusinów z Karpat Wschodnich. „Madonna huculska” to tryptyk z 1909 r., który od 1912 r. znajduje się w zbiorach galerii wiedeńskiej.

Mapa

Metryka

Rodzaj poloników: obraz

Chronologia: 1909 r.

Lokalizacja: Österreichische Galerie Belvedere, Wiedeń, Austria

Twórca: Kazimierz Sichulski

Początki twórczości Kazimierza Sichulskiego

Nie byłoby znanego nam Kazimierza Sichulskiego bez Krakowa, choć początkowo wszystko wskazywało na to, że artysta zwiąże się ze Lwowem. Urodzony nad Pełtwią w 1879 r., w rodzinnym mieście zapisał się na uniwersytet, obierając jako kierunek studiów prawo. Miłość do sztuki jednak zwyciężyła i niemal równocześnie rozpoczął studia artystyczne w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i wiedeńskim Cesarsko-Królewskim Austriackim Muzeum Sztuki i Przemysłu. Pod czujnym okiem młodopolskich profesorów: Leona Wyczółkowskiego, Józefa Mehoffera, a nade wszystko ‒ Stanisława Wyspiańskiego ‒ szlifował swoje secesyjne pociągnięcia pędzlem. Jednocześnie wspólnie z utalentowanymi literacko, muzycznie i plastycznie kolegami założył kabaret „Zielony balonik”.

Kazimierz Sichulski, 1929, Polona

Kazimierz Sichulski, 1929, Polona

Występy zespołu i wernisaże odbywały się w cukierni Apolinarego J. Michalika, znanej jako Jama Michalikowa. Sichulski odpowiadał za oryginalny wystrój przybytku, na który składały się m.in. portrety ówczesnej bohemy, z Tadeuszem Żeleńskim „Boyem”, Feliksem Jasieńskim „Manggha” i – uwaga – Panem Twardowskim na czele. Sportretowani przez niego, jak to w karykaturze bywa, odznaczali się wyolbrzymionymi cechami charakterystycznymi: wielkimi nosami, wyłupiastymi oczami, a mimo to ‒ jak wspominał Kornel Makuszyński ‒ „nie było pośród [nich] takiego bałwana, który by się obraził, choć Sichulski wydobył z [każdego] pierwszorzędną, a głęboko ukrytą małpę”. Jako malarz nie tylko bawił swymi pracami, lecz także współpracował z Hagenbundem, czyli austriackim ruchem artystycznym, poprzedzającym słynną Secesję wiedeńską. Skupieni wokół niego artyści stawiali sobie za cel zerwanie z konserwatywnym pojmowaniem sztuki, tak w formie, jak i w treści. W przypadku Kazimierza Sichulskiego te inspiracje miały już niebawem zaowocować.

Kazimierz Sichulski, Zaproszenie do „Zielonego Balonika”, 1905, Polona

Kazimierz Sichulski, Zaproszenie do „Zielonego Balonika”, 1905, Polona

Huculszczyzna utrwalona w sztuce

W 1904 r., za namową malarza Władysława Jarockiego, Sichulski po raz pierwszy odwiedził Huculszczyznę – górski region w Karpatach Wschodnich, zasiedlony przez rusińskich górali, którzy przybyli m.in. z Wołoszczyzny i Karpat południowych. Nie byli jednorodną grupą etniczną, a raczej mieszaniną różnych narodowości. Łączyło ich jednak wyznanie – prawosławie, a także narzecze, utworzone na bazie języka ruskiego oraz polskiego i wołoskiego. Od połowy XIV w. obszar Huculszczyzny wchodził w skład Królestwa Polskiego, a później Rzeczypospolitej, a po rozbiorach – austriackiej Galicji. Stanowił swoisty kulturowo-językowo-religijny palimpsest, który dla artysty z przełomu wieków musiał jawić się jako niezbadany ląd.

Zafascynowany tą ziemią i jej mieszkańcami Kazimierz Sichulski później wielokrotnie tam powracał, co owocowało różnorodnymi dziełami. Połączenie talentu z fascynującą kulturą karpackich górali, zwłaszcza pewną jej surowością i dzikością, wyolbrzymioną jeszcze ze względu na egzotyczny – z perspektywy twórcy – charakter, zrodziło nową jakość estetyczną. Tak w 1926 r. opisywał twórczość Sichulskiego lwowski historyk sztuki, Władysław Kozicki:

U nikogo przedtem nie widziano takiej wściekłej brawury, takiego rozmachu urągającego wszelkim hamulcom, takiej rozpętanej dynamiki, takiej nonszalanckiej pogardy dla pedantycznej poprawności, dla wszystkiego, co słodkie, gładkie, wylizane i akademickie.

Sichulski nie ograniczał się tylko do uwieczniania fascynującej skądinąd odświętności huculskiej – tych wszystkich wesil'ij, swiatcew, holowosikyw. Pochylał się także z wielką delikatnością, ale i rzetelnością, nad portretowaniem, zwłaszcza za pomocą pasteli, zwykłych-niezwykłych mieszkańców góralskich wiosek.

Dzieła Kazimierza Sichulskiego inspirowane Huculszczyną

Kazimierz Sichulski, Pokłon Trzech Króli, tryptyk, 1913, kolaż autora

Kazimierz Sichulski, Pokłon Trzech Króli, tryptyk, 1913, kolaż autora

I w swojej artystycznej pasji, pełnymi garściami czerpał z huculskiej rzeczywistości, sięgając po kolory, wzory, faktury, aby zaszczepić je do klasycznych, zdawałoby się tematów historycznych, mitologicznych i religijnych. Wśród tych ostatnich przeważały wariacje maryjne. Tak powstały też różne wersje Zwiastowania, Pokłonu Trzech Króli i Bogurodzic, wśród których niepośrednie miejsce zajmuje Huculska Madonna. Możemy się tylko domyślać, że twarzy, przymkniętych oczu i dłoni Maryi użyczyła artyście jakaś miejscowa piękność. Także dziecko – nie jak w kanonie – niemowlę a raczej wyrośnięty kilkulatek – było zapewne podpatrzone między smukłymi huculskimi pacholętami. Chociaż im dłużej będziemy patrzeć na jego twarz, tym wyraźniej zaczniemy dostrzegać podobieństwo z portretowanym potomstwem Stanisława Wyspiańskiego – Stasiem, Helenką czy Mietkiem. Także dolne partie obrazu, będącego – nie zapominajmy – przykładem częstego w twórczości Sichulskiego, tryptyku – znamionują silny rys autora „Wesela”. Mamy więc znajome ujęcie mocno wystylizowanej roślinności i swoisty horror vacui; na obrazie nie ma pustych przestrzeni. Intryguje też odwołanie teologiczne w samej kompozycji postaci. Choć – siłą rzeczy – matka jest większa i wyższa niż dziecko, to dla zadośćuczynienia hierarchiom znanym z ikonopisarstwa Sichulski namalował ją z pochyloną głową i ramionami ku synowi, de facto Królowi. Co więcej, kobieta nie ośmiela się nawet podnieść wzroku, z jednej strony okazując tym szacunek Bogu, a z drugiej – nie chcąc odwracać uwagi widza od tego, który na obrazie powinien być najważniejszy.

Kazimierz Sichulski, Pokłon pasterzy (Madonna huculska), tryptyk, 1914, domena publiczna

Kazimierz Sichulski, Pokłon pasterzy (Madonna huculska), tryptyk, 1914, domena publiczna

Kazimierz Sichulski i jego huculskie Boże Narodzenie

Postać Jezusa jest tu zobrazowana przewrotnie. Nie osesek a kilkulatek, nie słodkie królewiątko a raczej mały pastuszek o przenikliwym spojrzeniu. Wprawdzie ma na sobie zdobny serdak i białą koszulę, to jest w nim coś ubogiego. Przyjrzyjmy się jego stopom. Ma, tak jak jego matka, złote, ale – uwaga! – dwa różne sandały. Jak gdyby malarz w ten sposób chciał nam przypomnieć o dychotomii ich natury: Boga-człowieka i matki-dziewicy. Adam Mickiewicz w Hymnie na dzień zwiastowania N.P. Marji, narodziny Chrystusa opisał krótkim, ale jakże wymownym czterowierszem:

Grom, błyskawica!

Stań się, stało;

Matką Dziewica.

Bóg ciało!

Kazimierz Sichulski do swego dzieła użył znacznie więcej środków. Niemniej, w jakiś przedziwny, synestetyczny sposób oba te artefakty – liryk i obraz – łączą się niespodziewanie w spójną całość. Zamiast literackiego gromu i błyskawicy, malarz posłużył się obfitością złota, które – użyte w formie mozaiki – przydaje Jezusowi i Maryi bizantyjskiego posmaku. Kolor szlachetnego kruszcu obecny jest nie tylko w obowiązkowym, zwłaszcza dla wschodniej sztuki, nimbie, lecz także rozpływa się dalej. W planie obrazu zajmuje jego trzecią część, choć pojedyncze złote refleksy, niczym kosmyki z huculskiego warkocza, prześwitują i w innych miejscach. Pomyli się jednak ten, kto za wirtualną reprodukcją uwierzy w trójwymiarowość przedstawienia. Nie mamy tu bowiem do czynienia z prawdziwą mozaiką, a jedynie z elementami wykonanymi temperą i pastelami na papierze, a później naklejonymi na płótno. Brzmi to dość skomplikowanie, ale efekt – nawet jeśli miał być tylko szkicem, zaprawką przed pełnoprawnym malarstwem dekoracyjnym, w pełnej krasie zdobiącym zapewne jakąś świątynię – jest doskonały.

Kazimierz Sichulski, Sieroty, 1906, domena publiczna

Kazimierz Sichulski, Sieroty, 1906, domena publiczna

Cóż, nie pierwszy to raz, kiedy wizjonerskie plany Sichulskiego zakończyły się na projektowych kartonach. W tece tego wszechstronnego artysty można przecież odnaleźć i przymiarki do witraży czy polichromii, także o tematyce bożonarodzeniowej, pojedyncze pastele i przede wszystkim wspomniane już karykatury, których był mistrzem.

Obraz Kazimierza Sichulskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie

Jeszcze do 2 stycznia 2022 r. można w Muzeum Narodowym w Krakowie oglądać ten pierwszy raz w Polsce wystawiany obraz Kazimierza Sichulskiego. Na co dzień bowiem podziwia się go w wiedeńskiej Galerie Belvedere, do której został w 1912 r. zakupiony.

Czas Bożego Narodzenia to także okazja, by w domowym zaciszu, z dala od komercyjnego zgiełku, zastanowić się nad tajemnicą świąt. Nie tych z kolorowych folderów czy telewizyjnych reklam, a pełnych metafizycznej tajemnicy, jak w scenach biblijnych, uwiecznionych przez Sichulskiego.

Udostępnij
Lokalizacja
Österreichische Galerie Belvedere, Wiedeń
Österreichische Galerie Belvedere

Inne polonika

Ukraina
Kościół Misjonarzy pw. Niepokalanego Poczęcia Marii Panny w Horodence
Indie
Upamiętnienie Polish Children Camp – osiedla dla dzieci-uchodźców w Balachadi
Rosja
Dawna Obwodowa Izba Skarbowa w Jakucku według projektu Klemensa Leszewicza

Menu dodatkowe

  • BIP
  • Kontakt
  • Press room
  • Patronat i współpraca
  • Deklaracja dostępności
  • Dotacje MKiDN
organizator:
organizator:
© 2025

Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA

Realizacja:

Rytm.Digital

Media społecznościowe

  • Kanał na facebook
  • Kanał na instagram
  • Kanał na twitter
  • Kanał na youtube
  • Kanał na Google Arts and Culture
  • Kanał na linkedin
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej. OK, rozumiem