Kościół Misjonarzy pw. Niepokalanego Poczęcia Marii Panny w Horodence
W XVII–XVIII w. Horodenka była w posiadaniu rodu Potockich, którzy dbali o rozwój miasteczka. Jednym z wybitnych fundatorów sztuki i mecenasem artystów był Mikołaj Bazyli Potocki. Dzięki niemu powstała placówka misjonarzy w Horodence. Jej realizatorami był duet twórców – Bernard Meretyn jako architekt i Johann Georg Pinsel jako rzeźbiarz.
Miasto na Pokuciu
Horodenka, malownicze miasto na Pokuciu, znane było z targów i wyrobów rzemieślników ormiańskich i żydowskich. W okresie staropolskim znajdowało się w posiadaniu rodu Potockich – najpierw wojewody bełskiego Stefana Aleksandra Potockiego (ok. 1662–1726/1727), a następnie jego syna Mikołaja Bazylego (1707/1708–1782), starosty kaniowskiego.
Potoccy dbali o rozwój miasta, nadając liczne przywileje jego mieszkańcom. Stefan Aleksander Potocki ufundował w mieście kościół ormiański, a Mikołaj Bazyli okazałą świątynię dla zakonu misjonarzy. Centrum miasteczka stanowiły trzy, zlokalizowane obok siebie rynki targowe. Wokół nich wzniesiono najważniejsze budynki – kościół katolicki, kościół ormiański, cerkiew Bazylianów oraz nieco głębiej cofnięte: wielką synagogę i bejt ha-midrasz (dom modlitwy).
Kontrowersyjny fundator
Mikołaj Bazyli Potocki słynny był w całej Rzeczypospolitej ze swych ekstrawaganckich, czasem szokujących zachowań. Spopularyzowała je dziewiętnastowieczna literatura, tworząc „czarną legendę” starosty kaniowskiego. Powstawały osobne powieści lub opowiadania jemu poświęcone, m.in.: Aleksander Groza, Starosta kaniowski (1836); Michał Grabowski, Pan starosta kaniowski (1856); Placyd Jankowski, Fanaberie pana starosty kaniowskiego (1873). W innych utworach był jednym z bohaterów (np. Pamiątki Soplicy Henryka Rzewuskiego, 1839). Szczególnie niepochlebnie pisali o nim Julian Ursyn Niemcewicz (Pamiętniki czasów moich, 1848), Zygmunt Krasiński (Nieboska komedia, 1835) czy Józef Ignacy Kraszewski (w opowiadaniu Pan starosta kaniowski, 1875).
Bez względu na kontrowersyjny i hulaszczy tryb życia nie można odmówić Mikołajowi Bazylemu Potockiemu miana wybitnego fundatora sztuki i mecenasa artystów. To właśnie w jego mieście rezydencjonalnym – Buczaczu – siedzibę swojego warsztatu miał Johann Georg Pinsel (zm. 1761/1762), jeden z głównych twórców tzw. lwowskiej rzeźby rokokowej. Na usługach Potockiego pozostawał także przez 15 ostatnich lat swego życia Bernard Meretyn (zm. 1759), najwybitniejszy architekt działający we Lwowie w XVIII w. Obaj ci artyści stworzyli na zamówienie Potockiego swe najlepsze dzieła – ratusz miejski w Buczaczu i kościół Misjonarzy w Horodence.
Synteza najlepszych architektonicznych rozwiązań
Mikołaj Bazyli Potocki ufundował placówkę misjonarzy w Horodence w 1743 r. Zaprojektowanie zespołu kościoła i klasztoru zlecił Bernardowi Meretynowi. Była to ich pierwsza wspólna realizacja, która zaowocowała długoletnią współpracą. Budowa ruszyła zapewne około 1745 r., w przeciągu kolejnych dziesięciu lat ukończono murowany klasztor, do którego w 1755 r. wprowadzili się zakonnicy. Kościół wymagał jeszcze ukończenia.
Prawdopodobnie z tym etapem budowy wiąże się legenda, przekazana przez poetę Franciszka Karpińskiego, jakoby misjonarz hodoreński, ks. Tomasz Zabłocki, nie udzielił Potockiemu rozgrzeszenia przy wielkanocnej spowiedzi. Rozgniewany magnat kazał więc zburzyć budujący się kościół, a zakonników wygnać z Horodenki. Ostatecznie polecenia odwołał i poczynił nową, większą donację na rzecz świątyni w Horodence. Postanowił też przejść na obrządek ruski (unicki) i z tego zamiaru się już nie wycofał. W przeciągu kilku kolejnych lat kościół został ukończony i wyposażony.
Bernard Meretyn wykorzystywał różne rozwiązania najlepszych architektów początków XVIII stulecia działających w Europie Środkowej, a dzięki swojemu nieprzeciętnemu talentowi, udało mu się połączyć je w oryginalną całość. Dlatego świątynia w Horodence porównywana jest najczęściej do kościołów z Dolnej Austrii: Benedyktynów w Spital am Pyhrn (architekt Johann Michael Prunner, 1669–1739) oraz Kanoników Regularnych w Dürnstein (architekt Matthias Steinl, ok. 1664–1727). Jej znakiem rozpoznawczym jest monumentalna, bardzo plastyczna fasada z ukośnie odstawionymi wieżami i gzymsami o płynnej, falującej linii. Podobne rozwiązania stosowali najważniejsi architekci środkowoeuropejscy pierwszej połowy XVIII w., m.in. Johann Lucas von Hildebrandt (1668–1745; kościół w Jablonném u Podještědí), Johann Bernhard Fischer von Erlach (1656–1723; kościół uniwersytecki w Salzburgu) oraz Kilian Ignaz Dientzenhofer (1689–1751; kościół w Šonovie).
Wyposażenie dopełniające architekturę
Integralną częścią architektury kościoła w Horodence było zaprojektowane przez Bernarda Meretyna wyposażenie, na które składało się 5 ołtarzy dekorowanych rzeźbami. Do ich wykonania zatrudnił Johanna Georga Pinsla z warsztatem. Szczególnie okazały był ołtarz główny, o dynamicznych formach, zwieńczony ogromną glorią promienistą. Wypełniały go blisko trzymetrowe, drewniane figury świętych: Joachima, Elżbiety, Anny i Józefa, adorujące anioły i liczne putta. Są to jedne z najlepszych przykładów tzw. lwowskiej rzeźby rokokowej, która słynie z maksymalnej ekspresji uzyskiwanej poprzez geometryzację formy szat i przerysowane, „drapieżne” rysy twarzy postaci.
Kościół w Horodence obecnie
Po 1945 r. i wysiedleniu Polaków z Horodenki kościół zamknięto, a większość wyposażenia spalono w przenośnych piecach. Świadkiem niegdysiejszej wspaniałości pozostała struktura ołtarza wielkiego z glorią i amboną zawieszoną na filarze. Figury z ołtarza głównego przechowywane są w Lwowskiej Galerii Sztuki im. B. Woźnickiego. W 2024 r. można je było podziwiać na wystawie czasowej pt. EMOCJE. Lwowska rzeźba rokokowa w Zamku Królewskim na Wawelu.
Agata Dworzak