Polskie ślady w Nowej Zelandii
Na przełomie października i listopada 2024 r. ramach projektu „Polacy w Nowej Zelandii – kwerenda, digitalizacja i udostępnianie prywatnych archiwów” wolontariusze ze Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej Widok i historycy z Muzeum Pamięci Sybiru odwiedzili Nową Zelandię. Efektem wyjazdu jest ponad 700 reprodukcji zdjęć z archiwów tamtejszej Polonii – w większości nie funkcjonujących dotychczas w publicznym obiegu.
Wizyta zbiegła się z obchodami 80. rocznicy przyjęcia przez Nową Zelandię 733 polskich dzieci z sowieckich łagrów, przeważnie sierot. Od nazwy miejscowości, gdzie w latach 40. XX wieku zorganizowano im obóz-miasteczko nazywa się je „dziećmi z Pahiatua”. Ich historia to jedna z najbardziej optymistycznych kart opowiadających o tułaczce Polaków podczas II wojny światowej.
Wiele zebranych podczas projektu zdjęć dotyczy właśnie „dzieci z Pahiatua” – ich pobytu w Iranie, potem życia w obozie w Nowej Zelandii i usamodzielniania się w nowej ojczyźnie. Opowiadają o tym m.in. albumy Ireny Lowe, której mama Eugenia Piotuch (po mężu Smolnicka) była jednym z ocalonych dzieci. Znaleźliśmy w nich nieznane do tej pory zdjęcia m.in. z Isfahanu z 1943 roku. Sensacyjnym wręcz znaleziskiem jest archiwum jej ojca Adolfa Smolnickiego, żołnierza II Korpusu Polskiego.
Jedną z cenniejszych kolekcji udostępniła Nina Tomaszyk z Auckland, wnuczka Krystyny Skwarko, deportowanej wraz z rodziną z Sokółki koło Białegostoku. Krystyna była przedwojenną nauczycielką, która po zawarciu układu Sikorski-Majski organizowała opiekę nad polskimi sierotami, najpierw w Iranie (była dyrektorką polskiej szkoły w Isfahanie), a od jesieni 1944 r. w Pahiatua w Nowej Zelandii. Polski azyl w Pahiatua, miasteczku nazywanym „Little Poland” pokazują też zdjęcia zdigitalizowane u Zbigniewa Popławskiego, który mimo trudnego, wojennego dzieciństwa został cenionym w Nowej Zelandii chirurgiem. Szczególnym zbiorem jest archiwum Domu Polskiego w Wellington. Został on powołany do życia w 1950 r., a w 1965 przeniósł się do obecnej siedziby, którą wyremontowano dzięki ofiarności i pomocy Polonii. Fotografie zarejestrowane u Janiny Goff, córki Salomei Zawadki (z domu Szymczycha) przedstawiają jej mamę dorastającą w Nowej Zelandii, przede wszystkim w okresie nauki, w bursie w nadmorskim Lyall Bay, gdzie mieszkała razem z innymi dziewczętami po rozwiązaniu obozu w Pahiatua. Mama Salomea wspominała te czasy jako najpiękniejsze swoje lata. Stylowy drewniany budek dawnej bursy jest dziś własnością słynnego reżysera Petera Jacksona.
Zarejestrowane materiały udostępnione są na stronie stowarzyszenia, trafią też do zasobów Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, które było partnerem projektu.
Wolontariusze biorący udział w projekcie: Urszula Dąbrowska (koordynatorka, dziennikarz), Grzegorz Dąbrowski (fotograf, archiwista), prof. Wojciech Sleszyński (historyk, wykładowca akademicki, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru), dr Rafał Siderski (fotograf, ekspert ds. digitalizacji), dr Tomasz Danilecki (historyk, kustosz, publicysta).