Lwy z cmentarza Obrońców Lwowa
Cmentarz Obrońców Lwowa, zwany często cmentarzem Orląt Lwowskich, jest autonomiczną częścią cmentarza Łyczakowskiego i jednym z najważniejszych polskich cmentarzy wojennych. W ostatnich dniach zostały odsłonięte rzeźby lwów, których historię przypominamy.
Powstała w latach 20. XX w. nekropolia aż do wybuchu drugiej wojny światowej przekształcana była w budowane z rozmachem mauzoleum – „Campo Santo” – zaprojektowane w stylu art déco przez Rudolfa Indrucha (1892‒1927), ówczesnego studenta V roku architektury na Politechnice Lwowskiej. Na cmentarzu tym złożono szczątki około 3000 żołnierzy poległych przede wszystkim w trakcie wojny polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej w latach 1919‒1920. Cmentarz miał być symbolem zarówno poświęcenia społeczeństwa polskiego, jak i związku Galicji z Rzeczpospolitą.
Jednym z elementów cmentarza Obrońców Lwowa, według projektu Rudolfa Indrucha, był Pomnik Chwały. Ma on kształt monumentalnej kolumnady przedzielonej łukiem triumfalnym, od strony południowej strzeżonym przez dwa kamienne lwy, z których jeden miał na tarczy herb Lwowa i napis: „Zawsze wierny”, drugi zaś godło Rzeczypospolitej i napis: „Tobie Polsko”. Autorem rzeźb lwów był Józef Starzyński (1890-1961), artysta działający we Lwowie w dwudziestoleciu międzywojennym. Jego dziełem są również znajdujące się na cmentarnych katakumbach postacie aniołów i rzeźba lotnika z Pomnika Lotników Amerykańskich.
Działania wojenne prowadzone podczas drugiej wojny światowej oszczędziły cmentarz Obrońców Lwowa i nie było tam większych zniszczeń. O wiele bardziej ucierpiała wówczas stara część cmentarza Łyczakowskiego. W wyniku ostrzału i bomardowań została zburzona kaplica Dzieduszyckich i grobowiec Kopeckich, a wiele nagrobków nosiło ślady odłamków. Na cmentarzu Obrońców Lwowa odnotowano tylko drobne uszkodzenia.
Warto wspomnieć, że cmentarz Łyczakowski był czynny zarówno podczas działań wojennych, jak i okupacji. Jak podaje prof. Stanisław Nicieja, autor wielu publikacji poświęconych lwowskiej nekropolii, w księgach cmentarnych odnotowano również kilka pochówków na terenie cmentarza wojskowego.
Po 1945 r. cmentarz Obrońców Lwowa był dewastowany i profanowany przez nowe, komunistyczne władze, wiele elementów zostało skradzionych, a płyty wykonane z kamienia przeszlifowywano i sprzedawano. Niewielka społeczność Polaków, którzy pozostali we Lwowie po 1946 r., nie była w stanie ochronić tak rozległej nekropolii jak cmentarz Łyczakowski wraz z cmentarzem wojskowym.
Pod koniec lat 40. XX w. sowieccy włodarze Lwowa nakazali zniszczenie schodów prowadzących do Pomnika Chwały, a z tarcz trzymanych przez lwy usunięto napisy ,,Zawsze wierny” i „Tobie Polsko”. Wtedy jeszcze pozostawiono herb Lwowa i polskiego orła. Z czasem jednak na cmentarzu zaczęło dochodzić do kolejnych akcji mających na celu zniszczenie nekropolii i zafałszowanie dziejów Lwowa. W latach 50. nie tylko bezczeszczono mogiły, lecz także zniszczono szereg elementów, m.in. pomniki Lotników Amerykańskich oraz Piechurów Francuskich. W 1971 r. miała miejsce zorganizowana akcja niszczenia cmentarza Obrońców Lwowa przy użyciu ciężkiego sprzętu (w tym czołgów Armii Czerwonej).
Lwy wywieziono z nekropolii już w latach 60. XX w. Jeden trafił na Wysoki Zamek, a drugi stanął przy dawnej ul. Pełczyńskiej (w czasach sowieckich ul. Dzierżyńskiego). Po kilku latach ustawiono go przy trasie prowadzącej do Lwowa, na wysokości miasteczka Winniki (obecnie w granicach Lwowa). Z czasem również lew z Wysokiego Zamku został przeniesiony przed gmach kliniki psychiatrycznej w dzielnicy Kulparków. Po wywiezieniu rzeźb z cmentarza Obrońców Lwowa usunięto z tarcz lwów przedwojenny herb miasta i godło Polski. Zamiast nich wykuto na tarczach (w dość prymitywny sposób) sowiecki herb Lwowa z sierpem i młotem.
Po wielu latach starań udało się jednak rozpocząć odbudowę cmentarza Obrońców Lwowa. Stało się to już w niepodległej Ukrainie ‒ najpierw spontanicznie i siłami wolontariuszy rekrutujących się m.in. ze środowiska lwowskich Polaków oraz pracowników polskiej firmy działającej we Lwowie – Energopolu. Dzięki zawartemu w 2001 r. porozumieniu pomiędzy rządami Polski i Ukrainy możliwe było ukończenie prac i uroczyste otwarcie w 2005 r odbudowanego cmentarza z udziałem prezydentów obu państw. Lwy jednak pozostały na wygnaniu i dopiero po wielu latach starań udało się stronie polskiej uzyskać przychylność administracji miasta Lwowa, by rzeźby powróciły na swoje pierwotne miejsce.
Dzięki wsparciu finansowemu polskiego resortu kultury i organizacyjnej pomocy zaangażowanej w prace konserwatorskie na cmentarzu Łyczakowskim Fundacji Dziedzictwa Kulturowego oraz jej ukraińskich współpracowników, 17 grudnia 2015 r. lwy przewieziono na cmentarz Obrońców Lwowa i ustawiono przy Pomniku Chwały. Warto dodać, że strona polska sfinansowała także wykonanie replik obu lwów i umieszczenie ich w miejscach, w których oryginały stały przez ostatnie lata.
Rozpoczęto też rozmowy na temat prac konserwatorskich, których sfinansowanie zadeklarowało polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niestety, sprawa utknęła, ponieważ zaprotestowała Lwowska Rada Obwodowa, powołując się na zapisy w uzgodnieniach z 2005 r., że na cmentarzu nie można wprowadzać żadnych zmian bez jej zgody. Lwy zostały osłonięte pudłami z płyt, które co jakiś czas zrywał wiatr, albo próbowali je demontować odwiedzający nekropolię. Konstrukcje te nie pełniły żadnej funkcji zabezpieczającej, powodowały natomiast dodatkową degradację już i tak będących w złym stanie rzeźb.
Dopiero postawa Polaków wobec Ukraińców i pomoc w walce z barbarzyńskim rosyjskim najeźdźcą sprawiły, że władze Lwowa zdecydowały się na symboliczny gest i lwy zostały uwolnione z rozsypujących się pseudozabezpieczeń. Niewykluczone jednak, że działania wojenne będą wpływać na bezpieczeństwo Lwowa i lwy zostaną tym razem profesjonalnie zabezpieczone. Mamy nadzieję, że w międzyczasie zostanie przygotowany program prac konserwatorskich i w niedalekiej przyszłości zostaną podjęte prace konserwatorskie i restauratorskie. Jest to jednak już temat na wspólne polsko-ukraińskie ustalenia i decyzje.